Bardzo proszę o pomoc. Znalazłam się w rozpaczliwej sytuacji - mąż po dwóch udarach, ja jestem w trakcie leczenia raka. Mąż wymaga intensywnej rehabilitacji. Dawałam sobie radę finansowo, dopóki sama nie zachorowałam. Jestem obolała po operacji, osłabiona po radiochemioterapii i nie mam siły na nic. Ale to nie rak mnie zabija tylko stres. Pieniędzy brakuje mi już na wszystko. Rehabilitacja męża pochłonęła wszystkie oszczędności, ale muszę ją kontynuować, bo przynosi widoczne efekty. Do tego dochodzą leki, konsultacje, diagnostyka. Ja na razie nie wymagam wiele - mam teraz dojść do siebie, a z suplementów mogę zrezygnować. Mam już długi, zaczynam też zalegać z bieżącymi płatnościami i bez przerwy muszę wybierać, co zapłacić. Jestem już strasznie tym zmęczona. Potrzebuj trochę spokoju i odpoczynku. Bardzo proszę o pomoc, choćby za pośrednictwem zbiórki na https://pomagam.pl/qtyf3e0o tam też poznać można szerzej moją smutną historię. Za każdą pomoc będę ogromnie wdzięczna.